niedziela, 11 marca 2012

4 marca



Tak się złożyło, że moje urodziny i dzień, w którym Rosjanie wybierali prezydenta były w tym samym czasie. Dzień zaczął się bardzo sympatycznie - w pokoju na szafce znalazłam prezent od Mojej Gospodyni wraz z dołączonymi życzeniami, potem udało mi się zajrzeć do lokali wyborczych - oczywiście jako obserwator, a na koniec dnia bardzo ciekawy koncert :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz