piątek, 14 października 2011

Nowe znajomości i nowe doświadczenia







Hm...we wtorek przyjechali wolontariusze na workcamp "festiwal języków". Trzeba im było pokazać trochę ruskiej kultury, więc wylądowaliśmy w barze Sushi ;);) A tak na poważnie....to ciężko;) ja nie wiem ile jeszcze alkoholu będę mogła w siebie wlać ;) Uzo przywiezione z Grecji przez Theodorę - genialne!
Poniżej - my w barze sushi plus niezbyt dobrej jakości zdjęcie wspaniałych pod każdym względem domowej roboty blinów i malinowego warienia, które to pewnego ranka czekały na mnie w kuchni :) Serdecznie dziękuję Pani chazjajce:)

poniedziałek, 10 października 2011

Nizhnij









Mieliśmy szczęście. Jadąc do Nizhniego na weekend nie musieliśmy zabierać ze sobą zimowych ciuchów. Cóż....Nizhnij jest cudowny. Żyje. No i najważniejsze - długo oczekiwane spotkanie z przyjaciółmi:) Nie ma to jak wódka nad Wołgą w dobrym towarzystwie. Dziękuję za wszystko:)

Pierwsze chwile w Rosji






Mój EVS zaczął się 01.10. ogromnym przeskokiem ze słonecznej i ciepłej Polski do zimnej i szarej Rosji. Mam szczęście, że ludzie, których spotkałam sprawiają, że chociaż w sercu jest cieplej:) A nad wszystkim czuwa Matka Czeboksarska:)